Drewniane absurdy – walka o polskie drewno trwa
Trudna sytuacja na rynku drzewnym trwa. Ceny mimo stabilności wciąż są wysokie, a atmosferę zaostrza przyjęta przez Sejm ustawa Lex Izera o wycinaniu obszarów leśnych pod inwestycje. Organizacje branżowe uważają, że grozi nam poważny kryzys, dlatego kierują do polskiego Rządu apel o ograniczenie eksportu drewna.
Od kilku tygodni trwa medialna debata między organizacjami branżowymi, Ministerstwem Klimatu i Środowiska oraz Lasami Państwowymi. Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego, Polski Związek Okien i Drzwi, Polski Komitet Narodowy EPAL, Stowarzyszenie Przemysłu Tartacznego oraz Polskie Stowarzyszenie Dekarzy w związku z trudną sytuacją na rynku surowca drzewnego oraz z dotychczasową ignorancją głosów branży kierowanych do Lasów Państwowych, wspólnie podjęły działania medialne, których celem jest zwrócenie uwagi na problem oraz podjęcie przez rządzących odpowiednich działań. Chodzi o wprowadzenie ograniczenia eksportu polskiego drewna, które jest główną przyczyną największego w historii wzrostu cen tego surowca i jego pochodnych.
Na pytanie dlaczego organizacje domagają się ograniczeń eksportu drewna odpowiada Rafał Szefler, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego: Może się wydawać, że sprzedaż drewna w tak dużych ilościach zagranicznym podmiotom jest procesem pożytecznym, bo pieniądze zasilają budżet państwa. Nie jest to jednak zgodne z prawdą. W czym tkwi absurd? W ostatnich czterech latach z Polski wywieziono ok. 15 milionów m3 drewna. Drewno wywożone jest do zakładów w Chinach, Niemczech, Szwecji, Finlandii, Rumunii gdzie swoje zakłady mają największe światowe koncerny drzewne. To w tamtejszych zakładach przerabiane jest na tarcicę, drewno konstrukcyjne, papier, meble i wiele innych wyrobów gotowych. Zagraniczne zakłady czerpią korzyść z tego, że u nas kupują surowiec drzewny, przerabiają i sprzedają z odpowiednim zyskiem. Państwo polskie traci ponieważ drewno przeznaczone na eksport zwolnione jest z podatku VAT. Narracja LP o 3%towych podwyżkach jest szkodliwa dla wszystkich, a głównym poszkodowanym oprócz firm drzewnych jest polska gospodarka. Polscy przedsiębiorcy tracą dostęp do drewna, są zmuszeni do licytowania jak najwyższych cen by móc kupić niezbędną ilość drewna do utrzymania produkcji. To tylko czubek góry lodowej, za którą nikt nie bierze odpowiedzialności. Dlatego wraz z innymi organizacjami, postanowiliśmy nagłośnić obecną sytuacje, wnioskując jednocześnie o podjęcie konkretnych działań, które zabezpieczą rodzimy rynek.
Apel został udokumentowany nagraniem video, które zrealizowano w porcie w Kołobrzegu, miejscu załadunku drewna przeznaczonego na eksport. To jedno z wielu takich miejsc w Polsce, gdzie widać skalę tego procederu i nie trudno zauważyć, że wywóz drewna nie ma nic wspólnego ze zrównoważoną gospodarką drzewną.
Apel o wstrzymanie eksportu drewna
Jak podkreśla Janusz Komurkiewicz, prezes Związku Polskie Okna i Drzwi: Nasz apel oparty jest na twardych danych i argumentach, które ewidentnie przemawiają za wprowadzeniem wnioskowanych ograniczeń eksportu. Mamy pełną świadomość, że decyzje poprzednich władz Lasów Państwowych o zasadach sprzedaży drewna zapadały w zupełnie innych warunkach gospodarczych, ekonomicznych i politycznych. Dzisiejsze władze mają szanse na dostosowanie ich do obecnej sytuacji, napiętnowanej widmem kryzysu, którego nie będzie już można tłumaczyć epidemią, a błędnymi decyzjami. Pozostaje także „wierzyć”, że aktualna władza wsłucha się w głosy organizacji reprezentujących interesy poszczególnych branż i poczyni kroki, które pozwolą zabezpieczyć rodzimą gospodarkę.
Następstwem serii informacji w mediach było spotkanie zainicjowane przez Ministra Klimatu i Środowiska Edwarda Siarki. Wzięli w nim udział przedstawiciele organizacji branży drzewnej. Miało ono charakter sprawozdawczy z obecnej sytuacji. Nie uzyskano wówczas żadnych wiążących deklaracji ze strony Ministerstwa. Takie pojawiły się po publikacji z dnia 22 sierpnia, po upublicznieniu nagrania apelu. Resort klimatu zapewnia, że zdaje sobie sprawę, że polskie firmy znalazły się pod dużą presją. „Dane GUS, jak i KAS wskazują, że rzeczywiście mamy wzrost eksportu drewna okrągłego w szczególności na rynek niemiecki i chiński. Obecnie prowadzimy rozmowy z branżą drzewną, jak również z Lasami Państwowymi, by wypracować jak najlepsze rozwiązania w tym zakresie” – wskazał resort.
Dyrektor generalny Lasów Państwowych Józef Kubica opublikował zarządzenie powołujące Zespół, w skład którego mają wchodzić leśnicy i organizacje branżowe. Nie ma w nim wymienionych żadnych ministerstw. LP nie wyraziły również zgody na uczestniczenie w obradach zespołu organizacji, których członkowie nie kupują drewna bezpośrednio od Lasów Państwowych. W ten sposób z dyskusji zostali wyłączeni przedstawiciele firm branży stolarki otworowej, dekarskiej czy paletowej, którzy są pośrednimi odbiorcami surowca i w największym stopniu odczuwają wzrost cen.